Na 3 roku studiów na zajęciach z projektowania obiektów mieszkaniowych pan profesor stwierdził, że nie musimy być architektami i że niewielu z nas nimi będzie.

To nie była próba zniechęcania. Mówił prawdę i chciał pokazać nam możliwości.

ABOVE US ONLY SKY – CO PO DYPLOMIE?

Mam dyplom i …

Właśnie zostaliście szczęśliwymi posiadaczami tytułu magistra inżyniera architekta (werble, trąby, organy). Za Wami 5 lub więcej lat nauki. Jakie macie możliwości? Po tak szerokim programie studiów wydaje się, że niemal nieograniczone…

Chcę być architektem

Jeśli chcecie pracować w zawodzie, ścieżka jest w tym wypadku dobrze znana od co najmniej 3-go roku studiów, kiedy zaczynają się praktyki. W zasadzie są dwie możliwości:

  • możecie zdecydować się na pełny pakiet i odbyć konkretne, udokumentowane praktyki, a potem przystąpić do egzaminów we właściwej dla siebie izbie architektów. Po pozytywnym wyniku uzyskujecie uprawnienia budowlane do projektowania i kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń w specjalności architektonicznej, czyli prawo do samodzielnego wykonywania zawodu.
  • druga opcja to rezygnacja z egzaminów i brak własnych uprawnień. W obu przypadkach możecie zakładać firmę lub pracować w cudzej pracowni, przy czym zakładanie firmy bez własnych uprawnień będzie wymagało współpracy z kimś, kto je posiada.

Kolejnym pytanie jest, w jakim kraju chcecie pracować? Na studiach można odbyć praktyki za granicą i z dyplomem w ręce mieć już wyrobiony pogląd na ten temat albo po prostu wyjechać – po obronie czy później.

Na 3 roku studiów na zajęciach z projektowania obiektów mieszkaniowych pan profesor stwierdził, że nie musimy być architektami i że niewielu z nas nimi będzie.

To nie była próba zniechęcania. Mówił prawdę i chciał pokazać nam możliwości.

ABOVE US ONLY SKY – CO PO DYPLOMIE?

Mam dyplom i …

Właśnie zostaliście szczęśliwymi posiadaczami tytułu magistra inżyniera architekta (werble, trąby, organy). Za Wami 5 lub więcej lat nauki. Jakie macie możliwości? Po tak szerokim programie studiów wydaje się, że niemal nieograniczone…

Chcę być architektem

Jeśli chcecie pracować w zawodzie, ścieżka jest w tym wypadku dobrze znana od co najmniej 3-go roku studiów, kiedy zaczynają się praktyki. W zasadzie są dwie możliwości:

_możecie zdecydować się na pełny pakiet i odbyć konkretne, udokumentowane praktyki, a potem przystąpić do egzaminów we właściwej dla siebie izbie architektów. Po pozytywnym wyniku uzyskujecie uprawnienia budowlane do projektowania i kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń w specjalności architektonicznej, czyli prawo do samodzielnego wykonywania zawodu.

_druga opcja to rezygnacja z egzaminów i brak własnych uprawnień. W obu przypadkach możecie zakładać firmę lub pracować w cudzej pracowni, przy czym zakładanie firmy bez własnych uprawnień będzie wymagało współpracy z kimś, kto je posiada.

 

Kolejnym pytanie jest, w jakim kraju chcecie pracować? Na studiach można odbyć praktyki za granicą i z dyplomem w ręce mieć już wyrobiony pogląd na ten temat albo po prostu wyjechać – po obronie czy później.

Chcę projektować

Wiecie, że nie chcecie robić architektury, ale chcecie projektować. Macie wiedzę z zakresu teorii projektowania, spore już umiejętności techniczne i zapewne jakieś doświadczenie. Rynek zmienia się bardzo dynamicznie, powstają obszary, które nie istniały jeszcze 10 lat temu. Oto kilka dróg, w które możecie skręcić:

  • projektowanie wnętrz,
  • projektowanie dodatków do wnętrz,
  • projektowanie elementów identyfikacji wizualnej,
  • projektowanie grafiki do aplikacji,
  • projektowanie stron www,
  • projektowanie ubioru,
  • projektowanie gier komputerowych,
  • projektowanie wzorów na materiały do wykończenia wnętrz, na tkaniny, kafle, etc.,
  • projektowanie plakatów,
  • projektowanie akcesoriów,
  • projektowanie mebli,
  • itd.

Wachlarz opcji jest coraz większy i na pewno go tutaj nie wyczerpię. Architektura daje Wam dużą dawkę wiedzy z wielu dziedzin, a przez to szerokie możliwości. Żyjemy w dobie nieograniczonej niemal dostępności do nowoczesnej technologii, która niesie za sobą swobodny dostęp do informacji. Te sprawiają, że zdobywanie i uzupełnianie wiedzy w dowolnej dziedzinie nigdy nie było takie łatwe, powszechne i szybkie.

Chcę projektować

Wiecie, że nie chcecie robić architektury, ale chcecie projektować. Macie wiedzę z zakresu teorii projektowania, spore już umiejętności techniczne i zapewne jakieś doświadczenie. Rynek zmienia się bardzo dynamicznie, powstają obszary, które nie istniały jeszcze 10 lat temu. Oto kilka dróg, w które możecie skręcić:

_projektowanie wnętrz,

_projektowanie dodatków do wnętrz,

_projektowanie elementów identyfikacji wizualnej,

_projektowanie grafiki do aplikacji,

_projektowanie stron www,

_projektowanie ubioru,

_projektowanie gier komputerowych,

_projektowanie wzorów na materiały do wykończenia wnętrz, na tkaniny, kafle, etc.,

_projektowanie plakatów,

_projektowanie akcesoriów,

_projektowanie mebli,

_itd.

Wachlarz opcji jest coraz większy i na pewno go tutaj nie wyczerpię. Architektura daje Wam dużą dawkę wiedzy z wielu dziedzin, a przez to szerokie możliwości. Żyjemy w dobie nieograniczonej niemal dostępności do nowoczesnej technologii, która niesie za sobą swobodny dostęp do informacji. Te sprawiają, że zdobywanie i uzupełnianie wiedzy w dowolnej dziedzinie nigdy nie było takie łatwe, powszechne i szybkie.

Architektura to metoda

A co jeśli architektura była dla Was drogą ku innej dziedzinie?

Znam historię człowieka, który wymyślił sobie, że będzie tworzył gry komputerowe. Nie wiedział, jakie studia przybliżą go do tego pomysłu i usłyszał o architekturze. Skończył ją i od wielu lat tworzy grafikę. Znam historię dziewczyny, która dostała się na architekturę, ale bardziej tego chcieli rodzice niż ona. Sama wolała pracować z kwiatami i łączyć różne składniki. Do dziś to moja ulubiona wiedźma – wspaniale gotuje, tworzy kapitalne kompozycje kwiatowe i robi kosmetyki naturalne. Znam także historię kobiety, która po studiach znalazła pracę w samorządzie. Nie projektuje, ale ocenia spływające do urzędu projekty pod kątem zgodności z prawem i wymaganiami.

Na pewno znacie historię architekta, który był synem profesora architektury i zaczął po studiach pracować w zawodzie. Poszedł jednak na przesłuchanie na prezenterów TVP w latach 50-tych i został wybrany spośród 2000 chętnych. Nazywał się Jan Suzin.

Pamiętajcie, że macie prawo do zmian.

Wolę mówić

Jeśli lubicie tak samo albo bardziej mówić niż projektować, możecie spróbować zostać na uczelni i zająć się prowadzeniem zajęć ze studentami. Ścieżka naukowa jest mocno teoretyczna, nastawiona na publikacje, rozwój opiera się na zdobywaniu kolejnych stopni. Będziecie raczej analizować architekturę niż ją tworzyć, choć są tacy, którzy łączą te dwie aktywności. Będąc studentką uwielbiałam trafiać na wykładowców z darem mowy. Takie zajęcia pamiętam do dziś.

Pomyliłam / Pomyliłem się

Istnieje też opcja, że dokonaliście złego wyboru i te studia okazały się pomyłką. Co wtedy?

Zawsze można rzucić wszystko i „wyjechać w Bieszczady”. Znacie kogoś, kto się nie pomylił? Rynek oferuje taki wybór kierunków i uczelni, że trudno nie trafić na ten właściwy. Oferuje też gamę zajęć, które można wykonywać bez dyplomu. Znam kogoś, kto studiował architekturę 11 lat, bo ojciec mu kazał. Męczył się, a kiedy już ją skończył, zrobił to, o czym marzył od dawna. Został kierowcą ciężarówki. Stworzył wreszcie własną historię. Każdy ma swoją historię, swój czas i swoje tempo.

Bez względu na to, jaką wybierzecie drogę, jedno pozostaje stałe – życie to nauka, a studia to dopiero początek. Warto dokształcać się. Warto szukać tego, co się lubi robić. I trzeba przyzwyczaić się do elastyczności w podejściu do zawodu. Zmiana zajęcia we współczesnym świecie jest już niemal standardem. Pamiętajcie – above us only sky! Życzę Wam, aby Wasze wybory dały Wam spełnienie.

Szczęścia i odwagi! Kaśka

Architektura to metoda

A co jeśli architektura była dla Was drogą ku innej dziedzinie?

Znam historię człowieka, który wymyślił sobie, że będzie tworzył gry komputerowe. Nie wiedział, jakie studia przybliżą go do tego pomysłu i usłyszał o architekturze. Skończył ją i od wielu lat tworzy grafikę. Znam historię dziewczyny, która dostała się na architekturę, ale bardziej tego chcieli rodzice niż ona. Sama wolała pracować z kwiatami i łączyć różne składniki. Do dziś to moja ulubiona wiedźma – wspaniale gotuje, tworzy kapitalne kompozycje kwiatowe i robi kosmetyki naturalne. Znam także historię kobiety, która po studiach znalazła pracę w samorządzie. Nie projektuje, ale ocenia spływające do urzędu projekty pod kątem zgodności z prawem i wymaganiami.

Na pewno znacie historię architekta, który był synem profesora architektury i zaczął po studiach pracować w zawodzie. Poszedł jednak na przesłuchanie na prezenterów TVP w latach 50-tych i został wybrany spośród 2000 chętnych. Nazywał się Jan Suzin.

Pamiętajcie, że macie prawo do zmian.

Wolę mówić

Jeśli lubicie tak samo albo bardziej mówić niż projektować, możecie spróbować zostać na uczelni i zająć się prowadzeniem zajęć ze studentami. Ścieżka naukowa jest mocno teoretyczna, nastawiona na publikacje, rozwój opiera się na zdobywaniu kolejnych stopni. Będziecie raczej analizować architekturę niż ją tworzyć, choć są tacy, którzy łączą te dwie aktywności. Będąc studentką uwielbiałam trafiać na wykładowców z darem mowy. Takie zajęcia pamiętam do dziś.

Pomyliłam / Pomyliłem się

Istnieje też opcja, że dokonaliście złego wyboru i te studia okazały się pomyłką. Co wtedy?

Zawsze można rzucić wszystko i „wyjechać w Bieszczady”. Znacie kogoś, kto się nie pomylił? Rynek oferuje taki wybór kierunków i uczelni, że trudno nie trafić na ten właściwy. Oferuje też gamę zajęć, które można wykonywać bez dyplomu. Znam kogoś, kto studiował architekturę 11 lat, bo ojciec mu kazał. Męczył się, a kiedy już ją skończył, zrobił to, o czym marzył od dawna. Został kierowcą ciężarówki. Stworzył wreszcie własną historię. Każdy ma swoją historię, swój czas i swoje tempo.

Bez względu na to, jaką wybierzecie drogę, jedno pozostaje stałe – życie to nauka, a studia to dopiero początek. Warto dokształcać się. Warto szukać tego, co się lubi robić. I trzeba przyzwyczaić się do elastyczności w podejściu do zawodu. Zmiana zajęcia we współczesnym świecie jest już niemal standardem. Pamiętajcie – above us only sky! Życzę Wam, aby Wasze wybory dały Wam spełnienie.

Szczęścia i odwagi! Kaśka